Kochani,przed Targami Książki napisałam kilka stron najnowszej książki. Będzie to historia z życia wzięta, opowiedziana przez jedną z Czytelniczek.
Teraz czytam ją na spokojnie. Chciałabym żebyście i Wy przeczytały fragmenty i napisały mi w komentarzach pod tym postem, co o tym sądzicie. Będę wdzięczna za każdą opinię.
Czy te fragmenty, nie są a bardzo melancholijne? Zbyt emocjonalne? Łzawe?
( Uwaga, teksty bez redakcji i korekty. Mogą posiadać ukryte babole;-)
” Jest zwyczajnie i nagle twój świat jest pełen głosu, barw, wibrującej muzyki, która przenikła gdzieś w głąb ciebie, już wtedy, kiedy razem tańczyliście. Kiedy jego dłoń delikatnie zsunęła się po twoich plecach i zatrzymała w odpowiedniej odległości od pośladków. A ty, tak naprawdę , w głębi serca, chciałaś poczuć ją ciut niżej, chociaż wiesz, że to byłoby niewłaściwe. I wszystko to, przeżywasz na nowo. Roztrząsasz… Analizujesz… Zastanawiasz się, czy to z sensem, czy bez sensu.
Wrażenia, przemilczenia… Wiesz, że przemilczenia też mają swoją wartość? Bo nie wszystko jest wprost… I na pewno nic nie jest na wyrost. Przemilczacie, ale oboje wiecie, co chcielibyscie powiedzieć… Gdzieś, kiedyś usłyszałam zdanie, które wyryło mi się w pamięć: „Czyż mogliśmy być dwiema stronami tej samej kartki?”. I chcę wierzyć, że mogliśmy. Mogliśmy wszystko, ale uciekłam. Te wszystkie drgania, wybuchy, są bardzo niebezpieczne, jak jakiś wirus. I wydaje mi się, że ciężko wyjść z tego bez powikłań. A ja nie chciałam mieć powikłań, po chorobie zwanej zauroczeniem. Nie mogłam sobie pozwolić, na takie wariacje, wibracje, trzepoty motylich skrzydeł. To wszystko rozszarpałoby mi duszę, która łkałaby, nawet wtedy, kiedy ktoś będzie próbował ją utulić.
Zaczęłam czytać Osiecką. Z tą Osiecką to zawsze tak, kiedy serce boli…
„Często kocha się “z przerwami”. To znaczy czasem jest tak, że aż brzuch boli i oczy pieką, a czasem jest tak, “że można wytrzymać” i w ogóle myśli się mocno o czym innym”.
I tak, te oczy pieką, i brzuch boli i jakoś nie można wytrzymać.”
“I świat wypadł mi z rąk i serce jakoś zaczęło drżeć. To nie były lekkie drgania, dobrze wiedziałam, że zbliża się trzęsienie…
Jak się dostosować do nowego rytmu? Zdarzyło nam się przypadkiem. Chociaż nie wierzę w przypadki.
I padał deszcz. Lało. A on mnie całował. A ja nie chciałam, by przestawał. Chciałam przemoknąć.
– To takie westchnienie przeznaczenia… – powiedział potem. ”
” To było kilka przyspieszonych oddechów, szalonych pocałunków, otarć naskórka, przygryziona warga, z której spłynęła kropla krwi. To była ta emocja, która nie chce mi teraz wyjść z głowy. I uśmiech też był. I kilka wzruszeń i jeszcze słowa. Szeptał słowa, które chciałam usłyszeć i to było zgubne…… I wtedy, odpłynął czas. Jego palce splotły się z moimi palcami. A my staliśmy tak w milczeniu i patrzyliśmy na siebie. Jakbyśmy się nigdy wcześniej nie widzieli. I był zachwyt. Tysiące małych zachwytów. I powiedział : “spróbujmy” . A ja się roześmiałam. Chciałam udawać, że nie wiem, o co mu chodzi, ale przecież czułam to samo co on, i wiedziałam, co te : “spróbujmy” znaczy.”
“- Wiesz, ja już jestem dojrzałą kobietą, coś przeżyłam, coś mi nie wyszło, coś się rozsypało. I chyba powinnam inaczej reagować?
– Natalia, a czego ode mnie oczekujesz? Co ja mam ci właściwie powiedzieć? Nie pisz do niego, wykreśl go z życia, nie odpowiadaj na jego wiadomości, nie myśl. Kochana, nie. Ja ci tego nie powiem. Mogę ci powiedzieć: idź i dalej się wzruszaj, rozbebesz te wszystkie emocje, które już za tobą, Zamknij oczy i przeżyj je jeszcze raz. Co w tym złego? No, co? Nie możesz tutaj siedzieć i dokonywać wiwisekcji tego, co się przydarzyło. Stało się i trudno… Zdarza się.”
” A teraz? Ile muszę sobie zafundować terapii, aby wrócić do „normalności”… Wypłukać ze łzami, te emocje, które nam się przydarzyły. Bo ja w sercu noszę też trochę Twoich emocji. Teraz, kiedy dałeś się poznać, zabrałam ich trochę do siebie, tak jak ty zabrałeś trochę moich.
– Halo?
– To ja. – Wiedział, że to byłam ja, nie musiałam się przedstawiać. Nie musiał patrzeć na wyświetlacz. Znał mój głos.
– Wiem. Wiem, że ty…
– Przyjedź i poskładaj z tych rozsypanych kawałków moje serce. A potem poczekaj, aż wszystkie kawałki skleją się w całość.”
Ostatnie komentarze